Palny czynnik chłodniczy w pompie ciepła – czy to bezpieczne?
Czynnik R32 oraz R290 stosowane w pompach ciepła są substancjami palnymi. Czy bezpieczne jest ich stosowania w domu?
W ostatnich latach na popularności zyskały naturalne czynniki chłodnicze. Najpierw R32, a potem R290 (propan). Choć są one doskonale znane od lat, dopiero teraz niemal całkowicie wyparły niepalne mieszanki. Czy są bezpieczne?
R32 – NISKI STOPIEŃ PALNOŚCI
W przypadku difluorometanu możemy mówić o substancji charakteryzującej się niskim stopniem palności (wg ISO 817 klasyfikujemy go w grupie A2L). Prędkość rozprzestrzenienia się płomienia jest tu niska – niższa niż idącego człowieka.
Aby doszło do zapłonu musielibyśmy jednak osiągnąć odpowiednie stężenie gazu w powietrzu, co w domowych warunkach w przypadku pomp ciepła jest praktycznie niewykonalne. Czynnika chłodniczego w niewielkich urządzeniach typu split jest po prostu zbyt mało, by w przypadku rozszczelnienia uzyskać stężenie niezbędne do zapłonu nawet w małej kotłowni.
A co w przypadku urządzeń o większej mocy? Tu producenci postawili na urządzenia typu monoblok, które nie wprowadzają czynnika chłodniczego do budynku. W przypadku rozszczelnienia się takiej pompy, gaz ulatnia się do atmosfery i… tyle.
R290 – GAZ PALNY I WYBUCHOWY
Zdecydowanie bardziej palnym czynnikiem chłodniczym jest R290, który charakteryzuje się klasą palności A3. Mówimy więc o gazie palnym i wybuchowym. To w końcu propan, a wciąż wiele kuchni w polskich domach wykorzystuje butle zawierające propan-butan. Czy tu należy się bać?
Podobnie jak w przypadku pomp na czynnik R32, także i tu producenci stawiają na jednostki typu monoblok. Problem pojawia się, gdy chcemy zdecydować się na gruntową pompę ciepła na ten czynnik. W związku z bardzo restrykcyjnymi ograniczeniami maksymalnej wagi czynnika R290 w układzie w budynku, na rynku wciąż nie ma wielu urządzeń tego typu.
Przy montażu urządzeń typu monoblok na czynnik R290 przy domu należy wziąć pod uwagę jeszcze jedną właściwość propanu. Jest on cięższy od powietrza. Oznacza to, że pompy tego typu nie wolno montować w zagłębieniach, a skroplin z niej nie wolno odprowadzać do kanalizacji. Gdyby bowiem doszło do rozszczelnienia układu, propan mógłby grawitacyjnie zostać zmagazynowany właśnie tam.
CZY R290 „WYGRYZIE” R32?
Wydaje się, że jest to tylko kwestia czasu. Dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy – techniczny – to możliwość uzyskania wyższej temperatury w pompie ciepła wykorzystującej propan. Mówimy więc o rozwiązaniu idealnym do termomodernizacji. Drugi – ekologiczno-prawny – związany jest z wyraźnie niższym GWP czynnika R290. Jakiś czas temu głośno było o tym, że UE rozważa wprowadzenie zakazu produkcji nowych urządzeń z czynnikiem R32.
Prawdopodobnie nie stanie się to tak szybko, jak pierwotnie zakładano. Wyraźnie widać jednak ożywienie wśród producentów i powolne przestawianie oferty z urządzeń na R32 na pompy wykorzystujące R290.
Czy decydując się na pompę korzystającą z czynnika R32 musimy obawiać się, że za kilka lat będziemy musieli ją wymienić czy nie znajdziemy serwisanta do jej ewentualnej naprawy? Nic takiego raczej nam nie grozi. Nawet, jeśli w życie wejdzie zakaz produkcji nowych urządzeń tego typu, to nadal będzie można z nich korzystać, a ich liczba jest już na tyle duża, że raczej nie trzeba się obawiać, by nie było chętnych do pracy z nimi.